Notatki terenowe - jak je sporządzać i w czym
Dużych notesów używa się jedynie podczas badań i monitoringów ornitologicznych (tu MPPL). Na co dzień wystarczy notes A6 z 80-cioma kartkami
Ornitolog - obojętnie, czy to będzie amator, czy zawodowiec - nie obejdzie się w terenie bez trzech podstawowych narzędzi: lornetki, atlasu ptaków i notesu. Ten tekst poświęcimy ostatniej z tych rzeczy.
Często niedoceniany notes, a właściwie zawarte w nim notatki sprawiają, że nasze obserwacje nabierają prawdziwie naukowej mocy. Notes pozwala nam utrwalić dane wydarzenie w postaci zapiski. Na przykład możemy w nim zamieścić dokładny opis osobnika, co do którego nie jesteśmy pewni, do jakiego gatunku należy; możemy zanotować wszystkie spotkane gatunki ptaków oraz numery odczytanych obrączek, itp. Często nawet obserwacje pospolitych ptaków, utrwalone w postaci notatki mogą się potem okazać nieocenione podczas większych badań i opracowań. Notes jest więc nam potrzebny, ale nie każdy notes, jaki znajdziemy w pobliskim sklepie, będzie się do tego celu nadawał.
Jaki notes?
Po pierwsze - powinien to być notes w kratkę; po drugie – nie powinien być formatu większego ani mniejszego od A6: w mniejszym może nam zabraknąć miejsca na notatki, nie mówiąc już o tym, że łatwiej go zgubić, z kolei notes zbyt duży ciężko schować w kieszeni, gdy tymczasem „kieszonkowość” to ważna cecha naszego notesu; to dzięki takim właśnie wymiarom będziemy mogli mieć go wciąż przy sobie.
Czym pisać?
Kiedy mamy już notes, trzeba się zaopatrzyć w odpowiedni przyrząd do pisania. Godne polecenia są zwłaszcza dwa: długopis i ołówek automatyczny. Oczywiście każdy z nich ma zalety i wady. Zaletą ołówka jest to, że można nim pisać nawet w deszczu czy podczas silnych mrozów. Najlepsze będą ołówki o wkładach 0,5 mm i twardości B2, czyli miękkie. Natomiast wadą ołówka jest jego ścieralność: po kilku latach nasze notatki w często używanym notesie mogą się zetrzeć. Długopis zostawia na papierze ślad znacznie trwalszy niż ołówek, ale przy wielu niewątpliwych zaletach ma też dwie mocne wady: pierwszą jest brak odporności na wodę, drugą - mała odporność na mrozy. Zamarzniętym długopisem zbyt długo nie popiszemy, o czym sam kiedyś miałem okazję się przekonać podczas zimowej akcji liczenia ptaków. Wtedy właśnie bliżej zainteresowałem się długopisami i dowiedziałem się, że zamarzają one już przy –5*C i żeby temu zapobiegać, trzeba je trzymać w ciepłej kieszeni. Inna wadą długopisu jest to, że jeśli nasz notes ulegnie zabrudzeniu tłuszczem, pisanie w nim może się okazać niemożliwe. Przy wyborze długopisu polecam kierować się wielkością kulki – chodzi o to, by ślad długopisu był jak najcieńszy. Dzięki temu nasze notatki będą czytelne także przy stosunkowo małych literach.
Jak robić notatki?
Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się błaha, ale w praktyce wcale tak nie jest.
Po pierwsze – podpisz swój notes!
Każdy notes obserwacyjny należy starannie, co znaczy: czytelnie podpisać, i to nie tylko imieniem i nazwiskiem, ale także adresem pocztowym lub mailowym, ewentualnie podać też numer swojego telefonu. Zgubienie notesu obserwacyjnego to rzecz, która może się przytrafić nawet najbardziej doświadczonemu ornitologowi; powiem wręcz, że nie jest to wcale takie trudne, zważywszy zarówno na emocje, jakie towarzyszą obserwacjom w terenie, jak i konieczność częstego sięgania po notes, a także dbania (pilnowania) o pozostały sprzęt, taki jak lornetka, aparat fotograficzny itp. Obyśmy nigdy nie musieli przeżywać psychicznych katuszy z powodu zgubionego, pełnego cennych zapisków notesu, ale jeśli to się nam, mimo wszystko, przydarzy, notes starannie podpisany ma o wiele większe szanse na odnalezienie się aniżeli notes anonimowy: ja w każdym razie wierzę, że liczba „uczciwych znalazców” jest znacznie większa niż liczba tych nieuczciwych czy całkowicie obojętnych, dlatego pracę ze swoim notesem terenowym zaczynam od jego starannego podpisania.
A teraz - notowanie.
Każdą stronę notesu warto najpierw ponumerować. Dzięki temu łatwiej będzie nam potem odnaleźć istotne zapiski. Przy danej obserwacji zawsze należy zapisać datę, godzinę i miejsce zdarzenia – dzięki temu nasza notatka staje się pełnowartościowa. Można także zanotować pogodę, np. podać, czy padał deszcz, jakie było zachmurzenie, wiatr itp.
Nazwy gatunków ptaków najlepiej zapisywać po łacinie. Znajdziemy je w każdym atlasie ptaków, przewodnikach oraz w Internecie (np. na Wikipedii). Znajomość łacińskich nazw ptaków to nie jest kwestia „szpanu” czy czegoś w tym rodzaju. Po prostu nazwy łacińskie są uniwersalne, stosuje się je na całym świecie, więc warto je znać. Przy okazji dodam, że nie ma chyba lepszej metody nauczenia się ich na pamięć, jak właśnie częste zapisywanie, np. w notatniku terenowym.
Jeśli już nabierzemy wprawy w stosowaniu nazw łacińskich, w zapisywaniu nazw gatunków ptaków możemy zacząć stosować 6-cio literowe skróty od trzech pierwszych liter nazw łacińskich np.:
kowalik = Sitta europea = SITEUR
bogatka = Parus major = PARMAJ
sroka = Pica pica = PICPIC
łabędź niemy = Cygnus olor = CYGOLO itd.
Jest też kilka wyjątków takiego nazewnictwa powstałych w związku z podobnym brzmieniem nazw niektórych gatunków np.:
piecuszek = Phylloscopus trochilus = PHYLUS
wójcik = Phyulloscopus trochiloides = PHYTRO
czarnogłówka = (dawna nazwa teraz Poecile) Parus montanus = PARUMO
mazurek = Passer montanus = PASMON
trzcinniczek = Acrocephalus scirpaceus = ACRIRP
rokitniczka = Acrocephalus schoenobaenus = ACRENO
Do wyboru mamy także skróty literowe stosowane w ramach Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych (MPPL). Są to możliwe najkrótsze skróty stworzone po to by notatka zajmowała możliwe mało miejsca na arkuszu do notowania. Skróty te mają od jednej do trzech liter i pochodzą zarówno od nazw łacińskich jak i polskich. Żeby się ich nauczyć trzeba jednak zawsze ze sobą nosić ściągę w postaci listy gatunków wraz z kodami. Listę taką znajdziemy na stronie OTOP w dziale poświęconym MPPL.
Przykład kodów MPPL:
trznadel = EI
zięba = Z
piecuszek = KT
skowronek = A
bogatka = PJ
bocian biały = CCC
makolągwa = AB
O swój notes terenowy trzeba dbać. Jednak nie łudźmy się, że będzie on wieczny. Nawet jeśli będziemy go używać poprawnie, ale za to często, w końcu zacznie się niszczyć. Dlatego dobrze go obłożyć, np. w folię. Ponadto po jakimś czasie może się okazać, że trzeba go zszyć (nicią lub drutem), może oprawić za pomocą jednego ze znanych obecnie sposobów – w każdym razie w jakiś sposób poratować, żeby nie pogubił cennych kartek.